
Tym razem przed moje szkiłko trafili Beata i Szymon. Tego dnia było tak gorąco, że po raz kolejny zrezygnowałem z fotografowania z użyciem błysku. Drugim powodem rezygnacji z lamp było miejsce sesji czyli zalew w Pakosławiu a jak wiadomo lampy i wszelkiej maści urządzenia elektroniczne nie bardzo lubią kontakt z wodą :)